Home / 2018 (page 2)

Yearly Archives: 2018

Wodospad Sekumpul – ósmy cud świata

Wodospad Sekumpul nie bez kozery zwany jest ósmym cudem świata. Leżący na północy Bali, długi czas znany był tylko miejscowym ludziom, relatywnie niedawno został dopiero przygotowany do odwiedzin dla szerszej publiczności. Z gustami generalnie się nie dyskutuje, więc macie prawo stwierdzić, że Wodospad Sekumpul wcale ósmym cudem świata nie jest. Na nas rzucił jednak czar, więc bezwzględnie uznałyśmy go za numer jeden na naszej liście ulubionych wodospadów na Bali. Przynajmniej na tą chwilę. Do Sekumpul można dojechać z dwóch kierunków ...

Czytaj całość »

Wodospad Aling Align

Wodospad Aling Aling w całej swojej mrocznej krasie. Bali, Indonezja.

Wodospad Aling Aling jest łatwo dostępny zarówno od strony głównej trasy Singaraja – Mengwitani, gdzie – jadąc z południa jest kolejnym po Wodospadzie Git Git do odwiedzenia, jak i od strony Singiraji. Szczególnie polecam drogę od Singiraji i wypad do Aling Aling (bilet 20 tyś rupii/os dorosła, dziecko gratis, parking 2 tyś rupii/motor) oraz wodospadów Kroya, Kembar i Pucuk (są koło siebie) na cały dzień, szczególnie że blisko wspomnianych wodospadów jest inne super miejsce – Alam Sambangan – basen zawieszony nad przepaścią wraz ...

Czytaj całość »

Kosz na śmieci

kosz na smieci Pura Ulun Danu Beratan

– Mamo, mamo! Oni mają raflezjowe kosze na śmieci!!! – woła Gaj w zachwycie   – Nie córeczko, to nie pączki raflezji.. To TRUSKAWKI!   – Tuskawki! – cieszy się Gaja – chciałabym zobaczyć drzwo truskawkowe!   – Truskawki nie rosną na drzewie, tylko na krzaczkach. Ot, takich malutkich, bliziutko ziemi.   – Naprawdę? – dziwi się Gaja – jakie to dziwne, myślałam, że na drzewie..         Co kraj to obyczaj, co dom to zwyczaj, co osoba ...

Czytaj całość »

Kaja i Malina

Kiedy piszę ten tekst, siedzę sobie właśnie na balkonie w Faro. Nigdy nie próbowałam ująć naszej podróży w słowa, sto lat też nic nie pisałam, piszę na prośbę Joasi dla Was, wszystkich, które/którzy czują głęboką tęsknotę duszy, a brakuje im odwagi, żeby zrobić ten pierwszy krok, lub siły, żeby podążać własną drogą. Moje podróżowanie zaczęło się parę lat przed narodzinami mojej córki i było to doświadczenie niezapomnianej lekkości i wolności. Podróżowałam autostopem/tanimi lotami mając czasami 1 euro na dzień lub ...

Czytaj całość »

Koszmar na Mekongu

Spływ barką po Mekongu

„Nagle silnik zagadał coś dziwnym głosem, charknął, warknął i ucichł. Uniosłam głowę. Zawsze, nawet jak dobijaliśmy na moment, by wysadzić ludzi, silnik pracował. A my jestesmy na środku Mekongu, a silnik ani dycha.. Coś było bardzo nie tak.” Faktycznie było. Przeprawę Mekongiem z Tajlandii do Luang Prabang wspominam jako owszem, przygodę, ale z gatunku tych ciężkich. Zapraszam Was więc na wspominkowy film, uczyniony ręką Konrad Śniady, o tym, jak ta nasza droga barkami po Mekongu wyglądała. A jak sobie przypomnę, jak ...

Czytaj całość »

Muszla klozetowa

muszla klozetowa azjatycka

– Mamooo, ubikacja! O rany, mamuś musze iść do ubikaaaacjiiii!..  – No to leć. Pewnie jest tam, za kuchnią. Gaja znika. – Pomooooocyyyy!… – słysze nagle ryk rozpaczy. – Co się stało córeczko?.. – dopadam do otwartych drzwi – Tu jest ta głupiaaaa ubikacjaaaaa! – Gaj zalewa się łzami – Ta europejskaaaaaaaaa! Nie znoszę ubikacji europejskich!… Chcę zwyyyyyyyyykłąąąąąąą!….     Muszla klozetowa „na Małysza”, to jedna z najczęściej wyśmiewanych międzykulturowych różnic. U nas kojarzona z sikaniem za krzakiem, budzi uśmiechy ...

Czytaj całość »

Codzienność na Sumatrze

loundry, pintu jae, indonesia, sumatra

– Patrz, Asia, no ja już nie mogę! – powiedziała głośno Juni, nie podnosząc nawet głowy z nad prasowania. Obie siedziałyśmy na ziemi, ja cerowałam gajkowe spodnie, Juni starannie składała kolorową koszulę swojego synka. – To nie do wytrzymania jest! – komentowała dalej, korzystając z tego, że mąż po angielsku ni w ząb – popatrz, trzecią parę dżinsów mi do prania niesie, a jeszcze tydzień nie minął! Co on sobie myśli, że ja jak maszyna będę pracować, a on elegancik ...

Czytaj całość »

Zgubiony bagaż

ojek indonesia

Dawno nie ojadłam się takiego strachu. Ale po kolei. Kochany host odebrał nas z przystanku. Oczywiście przyjechał swoim motorkiem, więc my – chcąc być przewiezione razem z bagażem musiałyśmy zastosować znaną i wielokrotnie przećwiczoną opcję z ojkiem, czyli tutejszą motocyklową taksówką. Sprawa tym razem była prosta, bo nasz host – jako miejscowy znał ceny i reguły gry, więc w sekundzie mieliśmy dodatkowy motor, na który wrzuciłam nasz transportowy plecak. My z resztą dobytku wskoczyłyśmy na motor naszego hosta. Jakież było nasze ...

Czytaj całość »

Nie mam męża

man and a girl, carita indonesia

– Hello! Czarno-czerwony motor zatrzymuje się tuz przed ławką, na której siedzimy z Gajką. Zeskakuje z niego szczupły facet i jakby nigdy nic zajmuje miejsce obok. – Co za piękna dziewczynka! – zaczyna zagadywać niezłym, jak na sumaryjskie wioski, angielskim – I jaka śliczna! – jego ręka automatycznie kieruje się do policzka malucha. Maluch robi unik i posyła mu pełne złości spojrzenie. Uśmiecham się w duchu. 3 lata rozmów i ćwiczeń wreszcie zaczynają przynosić efekty. Maluch zaczyna sam bronić się ...

Czytaj całość »

List, który dotknął mego serca – cz. 2

zachod slonca somos dos

cd „List, któy dotknął mego serca”     (…)    Pisałam Ci, że Cię podziwiam i że sama mimo, że bardzo bym chciała spakować plecak i wyruszyć z moim dzieckiem w świat, to na razie stoję w miejscu.. Znalazłam przyczyny moich lęków, znalazłam połamane skrawki mojego życia, mojej pasji i tego wewnętrznego chłonięcia świata i życia. Podczas tego czasu odłączyłam się od całego świata tak naprawdę i skupiłam na samej siebie. Było naprawdę trudno – ale zapewne egoistycznie mam przekonanie, ...

Czytaj całość »