Home / AZJA / Indonesia (page 3)

Indonesia

Nigdy nie wiesz, skąd przyjdzie niebezpieczeństwo.

gaz w restauracji, niebezpieczenstwo wybuchu

    Restauracja, zaplecze, spokojny poranek, okolice szóstej rano.   Gaja śpi smacznie na materacyku obok, a ja – popijając świeżo zaparzoną kawę – piszę kolejną migawkę.   BUCH!!!   Psssssss….   GAZ!!!   Czuję, jak w setnej sekundy mięśnie spinają mi się do skoku.   UCIEKAC!!!   Ale gdzie – jak jedyna droga ucieczki wiedzie właśnie koło kuchenki z gazem?.. Obok śpi Gaja, schowana pod moskitierą. Nie zdążę jej wyłuskać i wybiec, na bogów nie zdążę!!!..   Nieruchomieję.   ...

Czytaj całość »

Tsunami

gaja nad oceanem, lamno, aceh indonezja

  Banda Aceh. 26 grudnia 2004 Najpierw było trzęsienie ziemi. Silne, tak silne, że najstarsi ludzie takiego nie pamiętali. W prowincji Aceh, tego ranka większość mieszkańców już była na nogach. Jak na gorliwych muzułmanów przystało, mieli już za sobą dwie modlitwy i śniadanie. Część z nich pracowała, część właśnie spieszyła się do pracy, dzieci w szkołach zaczynały lekcje. Ziemia trzęsła się długie 3 minuty z niespotykaną wściekłością, rozwalając domy, szkoły i urzędy, grzebiąc pod gruzami setki ludzi. A potem cofnęło ...

Czytaj całość »

Halo Polonia

telewizja polonia somos dos w halo polonia

Zostałyśmy zaproszone do programu „Halo Polonia”. Bardzo się z tego ucieszyłam, ponieważ telewizja jest najlepszym narzędziem docierania do szerokiej publiki, a mi ogromnie zależy na tym, by zachęcać samotne mamy do podróżowania z dziećmi. Wierzę i wiem z autopsji, że dużo dobrego z takiej wyprawy wynika, nawet gdyby była tylko do Pcimia Wielkiego (który notabene bardzo lubie), bo nie o odległości tu chodzi, ale o fakt wyjścia z domu i znalezienia się z maluchem w niecodziennej sytuacji. Wspólne odkrywanie nowych ...

Czytaj całość »

Robert Lewandowski

Gaja strzela karne Sibolga, Indonesia

Tak sobie myślę, że Robert Lewandowski zrobił więcej dla rozsławienia Polski, niż Jan Paweł II czy Lech Wałęsa razem wzięci. Bo Jana Pawła II znają, owszem, ale tylko w chrześcijańskich zakątkach globu. Lecha Wałęsę znają  także, ale tylko ci wykształceni lub interesujący się zmianami w Europie. A Roberta Lewandowskiego znają wszyscy, nawet dzieci. Gdy tylko powiem, że jestem z Polandii, od razu rozpromieniają się twarze. – Robert Lewandowski! Polandia! Bagus! (Dobrze! Brawo!) Tak też było i z Ryduanem. Gdy dowiedział ...

Czytaj całość »

Salak

pick up salak sumatra indonesia

Obudziło mnie wściekłe pianie koguta i dobiegające zza ściany głosy. – Która może być godzina? – pomyślałam. Ostre, słoneczne światło laserowymi smugami rozcinało mrok pokoju, bezpardonowo przeciskając się przez szpary w okiennicach. Gaja spała obok, przyrzucona śpiworkiem. Było ciut po siódmej. – Selamat tingal! (Dzień dobry!) – przywitałam sie ze wszystkimi, wychodząc z ciemnego pokoiku. – Selamat tingal! – odpowiedział chór głosów. Było ciut po siódmej. Mega i mąż Juni przygotowywali sie juz do wyjścia, Juni ogarniała Zeyhana, dwuletniego, zawsze ...

Czytaj całość »

Wesele w Indonezji

batak wedding sumatra indonesia

Zobaczyć wesele w Indonezji? Och, tak! Dlatego też w piątkową noc pędziłyśmy z szalonym kierowcą miejscowego busika (klik) do Pintu Langit Jae, niewielkiej wioseczki w sumaryjskich górach, zamieszkanych przez muzułmańskich Bataków, jednej z wielu grup etnicznych żyjących na wyspie. – E!.. Bule!.. (Biała!..) E!.. – wybudził mnie kierowca z płytkiego snu. – Mana anda pergi? (Gdzie jedziesz?) – English?.. – No English! Mana anda pergi? – powtórzył zdesperowany kierowca rozkładając ręce. Popatrzyłam nieprzytomna i wzruszyłam ramionami. Nie miałam pojęcia, gdzie ...

Czytaj całość »

Pirat drogowy

local transport indonesia

  Tej nocy przeszłam kolejny próg wtajemniczenia podróżniczego. Po drogach Ameryki Południowej sądziłam, że niewiele mnie już zdziwi. Wspinałam się tam wąskimi andyjskimi półeczkami na pięciotysięczne przełęcze, a potem, przez kolejne 6 godzin zjeżdżałam w dół, na wysokość tysiąca-tysiąca pięciuset metrów, tylko po to, by przekroczyć płynącą doliną rzekę. Następnie kolejne 6 h wspinałam się pełnymi dziur, wąskimi serpentynami na kolejną przełęcz, by potem znów zakrętasami – modląc się o wciąż sprawne hamulce i brak lawin błotnych – zjeżdżać do ...

Czytaj całość »

Wolontariat w Indonezji

sumatra, indonezja

Jeszcze nie zdążyliśmy wyjść z terminalu promowego w Dumai, gdy zaczepił nas pewien chudy człowieczek. – Salam alejkum! – Alejkum salam! – odpowiedziałam uprzejmie, odwracając się do gościa plecami. Nie miałam ochoty na konwersację w porcie. Tu zawsze kręcą się naganiacze i naciągacze, patrzący tylko, jak turystów oskubać z pieniędzy. – Gdzie Pani jedzie? – typek nie dawał za wygraną, zagadując mnie swym łamanym angielskim – Do koleżanki. – A gdzie mieszka koleżanka? – Tu, w Dumai. Właśnie czekam na ...

Czytaj całość »

Jeśli chcesz czytać blog od początku – zacznij tu

Gaja w samolocie

Blog powstał dopiero 26 października 2016 roku, prawie półtora roku od wyruszenia w podróż, na prośby (i urocze groźby) moich przyjaciół. Pierwsze wpisy powstawały na najtańszym, chińskim tablecie, który zdołałam kupić na wiejskim targu. Pisałam nad ranem, kiedy Gaja spała jeszcze, a chłód poranku i smak rozpuszczalnej kawy porządkował myśli w mojej głowie. Siadywałam wówczas na ziemi, pod domem byłych hostów, którzy wciąż użyczali mi  internetu. Gajusię, a w zasadzie namiot, w którym spała miałam w zasięgu wzroku, palmy dawały ...

Czytaj całość »