– Mamo, widziałam scurke!
– Jaszczurke!
– Mamo, widziałam SCURKE!!!
– Mówi się jaszczurkę kochanie – poprawiam, choć w głowie mi świta, że na jaszczurki przecież od zawsze mówimy lagartita albo gekon
– MAMO!!!SCURKE WIDZIAŁAM!!! TAKA DUŻA BYŁA!!! A OGON – OGON TO TAAAAAKI MIAŁA!!!
Nowy kontynent – nowe zwyczaje. Tym razem na ulicach nie przecinają nam drogi gigantyczne karaluchy, ale sporych rozmiarów „scurki”.
Przed oczami mam obrazy z Dżumy Camusa, która kiedyś zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Niedaleko plynie rzeka, na chodnikach zgromadzone do wywiezienia śmieci, gdzieniegdzie zalega jakieś uśpione ciało. Na słupach kłębowiska kabli, wokół smagłe, skośnookie twarze i obce, śpiewne dzwięki. Ciemno, wilgotno, portowo, tajemniczo.
Bangkok.
Tu jesteśmy? Na prawdę?
***
W Bkk szczury to normalna sprawa,dużo jedzenia na ulicy,proponuje nie siadać na chodniku przy studzienkach.
W Pattayi po zmroku biegają normalnie po plaży i palmach,ale imbardziej na południe to szczurów już nie ma,jest po prostu czyściej.
Ano, karaluchy, moskity – chleb powszedni ( prawie) ale scurki to nowosc 🙂 Dobrze, ze nigdy nie balam sie myszy, haha, bedzie mi latwiej. Ale przed scurkami mam respekt. Inteligentne sa bestie, a i wiedza do czego sluza ich zeby..
Czyli wyrabiasz dwie zmiany
Wlasnie nie wyrabiam.. Zwyczajnie ze wszystkim nie wyrabiam.. 🙁
Haha mam ten sam Problem i nie wiedzialem jak z niego wybrnac. Na Blogu mam tyly, a to co teraz robie to strasznie ciekawe ( Wenezuela i Brazylia), a za chwile przebijam sie na NZ. No i co . Nadganiac zaleglosci na Blogu co zajmie sporo czasu? – wjechalem dopiero do USA, czy pisac juz biezace, a Stare w miare mozliwosci nadrabiac . Teraz jez wiem
To w BKK całkiem normalny widok 🙂 Te Scurki 🙂
Droga Asiu. Podrozujesz po wielu krajach o dalekiej nam kulturze. Przemieszczasz sie z Gaja i zapewne przez ten fakt spotykasz i przebywasz z innymi matkami i dziecmi. Czy podzielisz sie kiedys swoimi spostrzezeniami o podejsciu rodzicow do wychowywania dzieci na roznych szerokosciach geograficznych?
Skąd na to kasa? ;O wow, to chyba kosztowało majątek? (może nie wypada tak pytać… nie obrażę się, jak dasz mi po łapach;)
Wynajelam mieszkanie, ot i cala tajemnica 🙂
Co tam robicie?:) Skad taka zmiana i przeniesienie sie z |Ameryki Poludniowej do Azji? Co macie w planach?:)
pozdrawiam z Polski
Hahaha, z Ameryki Południowej najpierw przeniosłyśmy sie do Centralnej, a potem – niespiesznie do Północnej:) A potem skonczyła się Latinoameryka i zaczeły Stany. A nam chciało się dalej 😉
Ale jak, kiedy? Taki przeskok, Bangkok – dlaczego?
Czy takie Miałaś plany, w każdym bądź razie trzymam kciuki za Was życząc wspaniałych przygód.
Wiernie Wam kibicuję i czekam na relacje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Latinoameryka to było pierwsze moje marzenie podróżnicze, ale za nim już czaiło sie drugie – Azja Połudnowo – Wschodnia 🙂 No i jestesmy tu, choc nie do uwierzenia, jak tesknimy za Latinoameryką. Obie.