Zostałyśmy zaproszone do programu „Halo Polonia”. Bardzo się z tego ucieszyłam, ponieważ telewizja jest najlepszym narzędziem docierania do szerokiej publiki, a mi ogromnie zależy na tym, by zachęcać samotne mamy do podróżowania z dziećmi. Wierzę i wiem z autopsji, że ...
Czytaj całość »Wesele w Indonezji
Zobaczyć wesele w Indonezji? Och, tak! Dlatego też w piątkową noc pędziłyśmy z szalonym kierowcą miejscowego busika (klik) do Pintu Langit Jae, niewielkiej wioseczki w sumaryjskich górach, zamieszkanych przez muzułmańskich Bataków, jednej z wielu grup etnicznych żyjących na wyspie. – ...
Czytaj całość »Wolontariat w Mari-Mari
To jest właśnie wolontariat w Mari-Mari. Tu pracujemy wraz z Gają, która dzielnie pomaga mi w obowiązkach. A więc razem grabimy plażę, wieszamy wypraną pościel, wycieramy z piachu stoły. Do tego jeszcze mamy w obowiązku przygotowanie domków ...
Czytaj całość »Mari-Mari. Raj na Perhentian Islas.
Spóźniliśmy się na prom szptetnie. Wszystko przeze mnie, bo uparłam się na makrolid. Niestety noc w klimatyzacji jakiś czas temu, a potem dwie nocki w zimnych jak styczniowa noc malajskich autobusach zrobiły swoje. Kasłałysmy obie od dłuższego czasu, a domowe ...
Czytaj całość »Wesele w Malezji
Poprzedna część historii kryje się tu. Nasze życie toczyło się w pokoju jadalnym. Pokój też był po części kuchnią, po części sypialnia, a najważniejszym było to, że był wystarczająco duży, by pomieścic rodzinę i znajomych. I tenże to pokój ...
Czytaj całość »U babci muzułmanki
Poprzedni fragment tej historii kryje się tu. Do babci, na drugi koniec Malezji wyjeżdżaliśmy w strugach tropikalnego deszczu. To co dla mnie było totalnym oberwaniem chmury, kiedy to wycieraczki nie nadążają odprowadzać wodę, dla Ainu i ...
Czytaj całość »Ubój rytualny
Poprzedni wpis kryje się tu. Gdy wysiadłyśmy z samochodu, moją uwagę zwróciła grupa ludzi. Wciąż odświętnie ubrane dzieci i normalnie już ubrani mężczyźni stali, przyglądając się czemuś z uwagą. – Ainu, co się tam dzieje? – zapytałam wciąż ...
Czytaj całość »