Home / Tag Archives: wdziecznosc

Tag Archives: wdziecznosc

Wdzięczność

somos dos migawki z podrozy malej i duzej

Uwielbiam nieprzewidywalność podróży i przygodę wpisaną w każdą jej minutę trwania. Lubię zaskoczenia, które przynosi, niespodzianki i zwroty akcji, cieszy mnie niewiadomość tego, co się za chwilę stanie. Pokładam dużą ufność w naszej drodze i – przy zachowaniu podstawowych środków bezpieczeństwa – czekam na te niespodzianki z radością. Pod warunkiem oczywiście, że to będą dobre niespodzianki – bo te niesytmpatyczne zaklinam, by nas omijały. Te dobre, na szczęście przydarzają nam się dość często. Ot, chociażby zaskoczenie z wczorajszego wieczoru. Szłyśmy ...

Czytaj całość »

¡Cuánto echo de menos Latinoamérica!

¡Cuánto echo de menos Latinoamérica! Os echo de menos a todos vosotros, a todos los que os habéis quedado allí, a todos los que os habéis convertido en nuestros amigos. También os echo de menos a todos los que fuisteis como meteoritos en nuestras vidas, hablando con nosotras de manera amistosa en las calles, en los mercados, en los comedores, a todos vosotros que nos llevasteis a diferentes lugares durante nuestro viaje, que nos aconsejabais, cuidabais de nosotras. Os echo ...

Czytaj całość »

Podniosłam z ziemi gumkę

  Podniosłam z ziemi gumkę. Leżała sobie brudna, zagrzebana w pyle drogi. Ot, taka zwykła recepturka. Podniosłam z ziemi gumkę i pomyślałam – o, przyda się – po czym schowałam ja do kangurki. Refleksja przyszła po paru krokach. O tym, jak mało rzeczy mamy. O tym, ile maja dziur, zaszytych rożnymi kolorami nitek. O tym, jak niewiele potrzeba nam do życia i jak cieszymy się z rozmaitych drobiazgów – ot, chociażby z napotkanej na drodze gumki – recepturki.

Czytaj całość »

Bogota

  Tira łapałyśmy ponad dwie godziny. Miało być łatwo, bo był to duży parking, tyle tylko, ze większość tirów jechała w przeciwnym kierunku. Wreszcie znalazł się jeden, który ulitował się nad sierotami i zabrał ich w wymarzonym kierunku. Tyle tylko, ze do naszej destynacji nie dojeżdżał, ale dojeżdżał prawie i to się liczyło. Ustaliliśmy wiec, ze zostawi nas przy ostatniej grupce garkuchni, w której zwykle posilają się kierowcy tirów, a i autobusy stają zabierając ludzi bez problemu. Tam sobie jakiś transport ...

Czytaj całość »

Wypadek

  Miałyśmy wypadek. Stłuczkę. Z zasady prawdopodobieństwa wynikało, że wcześniej czy później nas to musi spotkać. Ja miałam nadzieje, ze nie spotka nas nigdy. A jednak spotkało. Wiec dziś jestem bardzo, bardzo wdzięczna, ze żyjemy i generalnie nic się nam nie jest. W ogóle za tyle rzeczy jestem wdzięczna. Po pierwsze dziękuję, ze Gaja chora i że kaszle jak stary gruźlik. Bo tylko dzięki temu kierowca poprosił jednego z pasażerów, by się z nami zamienił. Bo my siedziałyśmy z przodu, ...

Czytaj całość »