Zachodzi słońce. Z mojego balkonu widać je doskonale, czerwona kula zsuwająca się za horyzont. Mrocznieje świat, złota ścieżka falująca na oceanie cieńczeje i ciemnieje, niebo płonie purpurą.
Jak niebo nad Aleppo.
– Po co Ty się tak w to wszytko zaangażowałaś? – zapytał mnie dziś przyjaciel – przecież świata nie zmienisz, wojny nie skończysz. Po co się tym spalasz?
Po co?
Być może któregoś dnia ja będe siedzieć w piwnicy, w deszczu bomb, w pyle osypującego się tynku, na zimnej podłodze, tuląc Gaję w rozpaczliwym, nic nie zmieniającym obronnym geście. Być może ja będę słała rozpaczliwe błagania o pomoc, o zatrzymanie tego piekła, o odmienienie naszego losu. Być może.
I wtedy, gdy to nastąpi, chciałabym mieć pewność, że po drugiej stronie świata jest ktoś, kto zrobi wszystko, żeby nam pomóc.
Tak jak ja kiedyś zrobiłam.
***
Info: http://civilmarch.org
FB: https://www.facebook.com/CivilMarchFo…
FB grupy polskiej na Marszu: https://www.facebook.com/groups/1895125340708873/?fref=ts
Twitter: @AleppoMarch
Insta: @CivilMarchForAleppo
#CivilMarchForAleppo
#StopTheBombs