Dzisiejszy live prosto z ukochanej Frajdy, którą Gaja wspominała całą zimę. To tu przyjechałyśmy prosto z Anglii i z wielkim uśmiechem na ustach witałyśmy się ze znajomymi – właścicielką, kierowniczką, kadrą i kolonistami! Bo na Frajdę ludzie wracają, tak jak i my wróciłyśmy. Bo Frajda to stan umysłu. Bo Frajda to… Frajda! Tą Frajdę pokażę Wam z jedynego miejsca gdzie jest tu zasięg, bo my na końcu świata, w Czarnocinie, nad Zalewem Szczecińskim jesteśmy, a za nami już tylko ...
Czytaj całość »Live z drogi na Frajdę 11
Drogi z Warszawy do Szczecina nie jestem w stanie przeskoczyc jednym rzutem. To już nie te czasy, gdy jak szalona potrafiłam jechać całą noc. Teraz już wiem, że gdy człowiek zmęczony, musi odpocząć, przespać się, zregenerować. Wiedziałam więc, że wyjeżdżając z Warszawy o 19 stej, czeka mnie spanie po drodze. Pytanie brzmiało tylko – gdzie?
Czytaj całość »Live z Anglii 10 – pożegnanie z Farmą
Aż mam ochotę sparafrazować Mieczysława Fogga i zaśpiewać: „To ostatnia środa, jutro się rozstaniemy…” – i się rozstaliśmy. W czwartek. Pożegnanie z Farmą czyli koniec Workawaya nastąpiło wyjątkowo bez smutku, ale na szczęście i bez żalu. Na do widzenia dostałam oczywiście robotę i przed samym wyjazdem jeszcze zbierałam i czyściłam jajka, dlatego też, gdy samochód hosta zniknął za zakrętem nie tylko nie zakręciła mi sie łezka w oku, a wręcz poweselałam. Chwilę potem przyjechał pociąg, który zabrał nas w kierunku ...
Czytaj całość »Live z Anglii 9 – czyli Workaway jako nieetyczny sposób na biznes
Dzień dobry, kolejny live z Farmy za nami. Obserwuję z ciekawością (i niejaką przykrością) , jak się zmienia moje nastawienie, ile rzeczy zaczynam dostrzegać wraz z upływającym czasem. Gdy przyjechałam, byłam pełna entuzjazmu i chęci do pracy, co słychać wyraźnie w mej pierwszej opowieści z Farmy. Przywitała nas piękna pogoda, ciepło, błękitne niebo i zieleń doliny, która w całości należy do hostów. Świat był piękny, a we mnie buzował zapał neofity – robiłam wszystko, by z obowiązkami wyrobić się do ...
Czytaj całość »Live z Anglii 8 – życie na Farmie
O życiu na Farmie, pracy, naszych obowiązkach, o tym co mi się tu podoba oraz o tym, czego serdecznie nie lubię…
Czytaj całość »Live z Anglii 7 – The Farm Story, czyli nasze początki
Kochani, sobotni live miałyśmy przyjemność robić prosto z naszego nowego miejsca, czyli z Farmy. Dosłownie, albowiem jedyny (kiepski) net, jaki tu jest, jest w okolicy około 5 metrów od umieszczonego w kuchni rutera. A Farma nie wygląda tak, jak sobie to wyobrażacie, albo jak sobie ja wyobrażałam! Ojej, nie do uwierzenia, jak nasze myśli rozminęły się z rzeczywistością!!! O tym wszystkim na live – dosłownie spod kuchni. Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że z tego punktu mogłam Wam pokazać gdzie ...
Czytaj całość »Live z Anglii 6
Kolejny i ostatni live z Lake District, miejsca tuż pod szkocką granicą, gdzie mroczno, chmurno i zimno. W środę wyruszamy stąd nową ścieżką, ku nowej przygodzie. Co nas tam czeka – zobaczymy, ale wiemy na pewno, że tęsknić okropnie będziemy za tą rodziną przecudną, w którą wtopiłyśmy się zupełnie od naszych pierwszych tu chwil… Dziś na wokandzie temat milusi, części z Was zapewne znany, a mianowicie wszy. Ku mojemu zaskoczeniu wszy w angielskiej szkole nie są rzeczą rzadką i ...
Czytaj całość »Live z Anglii 5
Tam dom Twój, gdzie nie musisz wciągać brzucha – przeczytałam kiedyś w internecie. U Pati i Łukasza tak właśnie jest. Wpasowałyśmy się cudnie w ich rodzinę i gdy patrzę na zmieniające się kartki kalendarza, coraz częściej czuję smutek. Żal będzie zostawić tych wariatów kochanych, z którymi wiejskie, pochmurne dni są takie kolorowe… Ten live jest chyba ostatnim z Lake District. Życie toczy się wartko do przodu, czas ucieka, znów kończy się jakiś okres, a zaczyna nowy. Gdzie nas teraz ...
Czytaj całość »Live z Anglii 4
Zimno tu, zimno, bardzo zimno. Nie do uwierzenia to dla Was, bo w Polsce żar leje się z nieba, ale ja tu w trzy warstwy chodzę zakutana. Temperatura waha się od 9 do 15 stopni, a jak czasem wyskoczy wyżej, to z niedowierzaniem zdejmuję kolejne ubrania, wystawiając twarz do słońca. Bo słońca tu jak na lekarstwo, w efekcie czego doły łapią mnie coraz częstsze, bo po ciemnym pół roku spędzonym w domu – kolejne tygodnie z niskim pułapem chmur, deszczem ...
Czytaj całość »Live z Anglii 3
Kolejny live z Anglii za nami! Dziś padła odpowiedź na Wasze liczne pytania, które w zasadzie można sprowadzić do jednego zdania: czy ja pojechałam tam do pracy? Przy okazji miałam przyjemność opowiedzieć Wam, jak biegną nam zwykłe-niezwykłe dni, bez podróżowania, ale za to ze szkołą i szeregiem innych codziennych zajęć. Było też oczywiście o pogodzie oraz o tym, dlaczego Polska jest świetnym krajem do mieszkania, było także o zapaleniu wyrostka robaczkowego w Kambodży, o tym, dlaczego wówczas przyznałam sobie sama ...
Czytaj całość »