Pobieranie krwi to jeden z koszmarnych lęków Gai. Nie zdarza nam się to często, ot, w ciągu ostatnich 3 lat miało to miejsce może 2 razy. Jednak oba te zdarzenia były tak traumatyzujące, że teraz, gdy Gaja zrozumiała, że czeka ją „krewka”, to prawie osunęła mi się z lęku na ziemię. Gdy więc szłyśmy długimi korytarzami w kierunku punktu pobrań, Gajon trząsł się jak osinowy listek. Jej zachowanie było jak najbardziej zrozumiałe. Nigdy nie zapomnę, jak pobierano jej krew w ...
Czytaj całość »