Kochani – jak wiecie, sprzedałam motor. Cała transakcja była bardzo uczciwa i transparentna do bólu, zarówno ja jak i kupiec byliśmy przeszczęśliwi – on dostał dobrą maszynę, a ja – uczciwą cenę. Nie uwierzycie, co się wydarzyło później. Słuchaj, ja w sprawie motoru – dostałam wiadomość – Nie chcę go jednak. Nie podoba się mojej dziewczynie, ochrzaniła mnie, że go kupiłem, gdy się jedzie po dziurach, trzęsą się wszystkie plastiki i strasznie hałasują, jeden z nich nawet odpadł. Nie chcę ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 62 – nasze życie i szkoła w Meksyku
Trochę podsumowujący już live – o szkole, domowej edukacji, życiu w Meksyku przez ostatnie 2 lata. Serdecznie zapraszam! ___________ Zostaniesz naszą Matronką lub Patronem? Zobacz o czym jest Patronite: https://patronite.pl/SomosDos Napijesz się z nami kawy? Tędy wejdziesz do Wirtualnej Kawiarni: https://buycoffee.to/somosdos
Czytaj całość »Bardzo szybki live, bo dziś mecz – wciąż z Meksyku
Dziś mecz! Dawno nie było live. Nie było, bo ledwo trzymałam się na nogach. Ogromne upały, typowe dla tego regionu i nasze sposoby na przetrwanie piekielnie gorących nocy (mokre pareo plus wentylator) sprawiły, że kaszel odebrał mi wszelką siłę do życia. Przekaszliwałam całe noce, zapadając w krótkie drzemki pomiędzy tysiącem ataków, a gdy przychodził świt, zwlekałam się z łóżka z watą w głowie i piaskiem w oczach, bo przecież muszę być mamą i muszę pracować, czy mi się ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 56 – Juchitan i muxe, czyli czyli miasto trzech płci
Juchitan i muxe, czyli czyli miasto trzech płci Dziś opowiem Wam o Juchitan, zwykłym, nieturystycznym miasteczku, w którym zupełnie spokojnie od lat koegzystują trzy płcie – kobiety, mężczyźni oraz muxe. Juchitan i kwiaty, czyli sztuka regionu Oaxaca Zabiorę Was także na spacer po targowisku, opowiem legendę, wytłumaczę, kim jest muxe i pokażę najpiękniejsze hafty oraz stroje, w których miejscowe kobiety chadzają na co dzień i od święta. W podróż w niecodzienne – codzienne miejsce, które pokochałam całym serduchem – zapraszam! ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 55 – o plażach, jakości wody w oceanie, smogu, który trapi tropiki i innych sprawach
O plażach, jakości wody w oceanie, smogu który trapi tropiki i innych sprawach O meksykańskich plażach, a konkretnie o plażach w Puerto i jakości wody w tutejszym oceanie, która wygląda na piękną, turkusową i zapraszającą, a jest… No właśnie – co wiem, a czego turyści raczej nie wiedzą? Co jest w tej wodzie i dlaczego czasem rezygnuję z kąpieli? O tym na live. A przy okazji o smogu, który dławi tropiki – skąd on się bierze w tutejszych błękitach i ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 54 – Death Valley, wyłudzenie, odwołany lot i dramat na lotnisku
Death Valley, wyłudzenie, odwołany lot i dramat na lotnisku to tylko kilka ze zwrotów akcji, które dopadły nas w trakcie zaplanowanej przecież przez nas podróży. Przed wyjazdem sama się uśmiechałam do siebie, że dawno wszystko nie wyglądało tak dobrze, pomimo szalonych, bo aż piętnastoMETROWYCH opadów śniegu w kalifornijskich górach. Niemniej jednak wciąż były szanse, że te wspaniałe drzewa, choć poza terenem parku wciąż zobaczymy. Życie jednakże już chichrało się za rogiem, rzucając nam kłodę za kłodą, ale to, co przygotowało ...
Czytaj całość »Live z USA 53 – oczekiwania vs rzeczywistość
Rzeczywistość, którą zastałyśmy w Ziemi Obiecanej, w tej słonecznej (niby) Kalifornii, na tym Dzikim Zachodzie, gdzie to westerny, gorączka złota, pustynie i kaktusy ma się nijak do naszych oczekiwań. O tym wszystkim w live – dlaczego wiatry zawiały nas do San Diego, gdzie dalej pojedziemy, czego się obawiamy, które z planów nam się już pokrzyżowały i dlaczego w tym wyjeździe tyle rzeczy nie po naszej myśli poszło. Co my robimy tu, gdzie zimno, mokro, nieprzyjemnie i drogo? Odpowiedz w live ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 52 – Punta Cometa, Mazunte i tajemnicza podróż za pasem
Dziś opowieść z najdalej na północ (choć dla mnie nie do końca) wysuniętego punktu Meksyku, czyli z Punta Cometa. Opowiem Wam trochę o tym magicznym miejscu, w którym odbywały się przedhiszpańskie rytuały, także o samym Mazunte oraz o tym, na co przeznaczę wszystkie od Was kawy, bo przed nami nowa podróż! Nagranie się zrywa niestety, bo tak to już jest z zasięgiem internetowym w Mazunte – raz jest, a raz go nie ma… To jeden z poważnych cieni w życiu ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 51 – arrivada, żółwie i kłusownicy
Na początku było mi i do radości, i do śmiechu! Wreszcie, po miesiącach oczekiwania trafiłam na arrivadę! Wreszcie mogłam widzieć żółwice wychodzące z wody, by na plaży, na której się same narodziły, mogły wykopać dół i złożyć w nim jaja. Nie była to wielka arrivada, ale była – w zasięgu wzroku było spokojnie z 20 żółwic, czyste piękno! Do śmiechu nie było mi dzień później, gdy po raz drugi przyjechałam obserwować arrivadę. Po żółwicach nie było ani śladu, za to ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 50 – unikalna na skalę światową migracja motyli, które przylatują do Meksyku, by zimować
Kochani, w ostatni weekend, wraz z Gajuchą znalazłyśmy się w stolicy Meksyku, by na własne oczy zobaczyć, a potem opowiedzieć Wam o unikalnej na skalę światową migracji motyli Monarca, które przylatują do Meksyku, by zimować. Nie było by to możliwe bez pomocy Sergia, którego w zeszłym roku złapaliśmy na stopa, wędrując po meksykańskich bezdrożach. Niewielki, czerwony samochodzik zatrzymał się, szyba odsunęła, a z okna wyjrzała śniada, sympatyczna twarz gościa w okularach. – Chyba jedziemy w to samo miejsce – uśmiechnął ...
Czytaj całość »