To Boże Narodzenie pozostawiło mnie w głębokim szoku. Myślę, że już zawsze będę je wspominać, jako te najdziwaczniejsze i najbardziej zaskakujące w życiu. Po pierwsze, na kolację wigilijną zaprosiła nas Sąsiadeczka. Bardzo się z tego ucieszyłam, bo rodzina Sąsiadki Od Motoru to rodzina lokalna, meksykańska, żyjąca tak jak tutejsi ludzie. – Znakomita okazja, by zobaczyć, jak taka rodzina świętuje – pomyślałam Gaja także się ucieszyła, bo w tej rodzinie są dwie dziewczynki, które zna i lubi. ...
Czytaj całość »