Dni nam plynely zwyczajnie-niezwyczajnie. Blyskawicznie stalysmy sie czescia Parce, a po kilku dniach – czescia La Playa. Wszyscy znali las Polacas, a szczegolnie ta mniejsza, ktora jasnymi wloskami, otwartoscia i usmiechem zjednywala serducha ludzi. Na lodce kazdy mial swoje obowiazki. Do naszych nalezalo m.in. szorowanie pokladu. Mama miala wiaderko, ale ze stara sie wszystko robic razem z corka, corka szybko otrzymala kubeczek. Kubeczkiem tym pracowicie dopelniala wiadro mamy i w ten sposob w proces ...
Czytaj całość »