Kilka dni temu poszłyśmy z Gajuszką na Plażę Bacocho. Celowałyśmy w zachód słońca, by nacieszyć oczy szeroką plażą i niczym nieograniczonym horyzontem, wypełnionym szumiącym oceanem. Ku naszemu zdziwieniu, w jednym miejscu na plaży kłębiło się mnóstwo ludzi. Część stała w kolejkach, część czemuś się przyglądała, a wszystko wyglądało bardzo, ale to bardzo intrygująco. Okazało się, że wszyscy ci ludzie przyszli wypuścić żółwiki, które właśnie się wylęgły do oceanu. Widowisko było przednie i wzruszające jednocześnie, a wolontariusze ...
Czytaj całość »