Dostaję wiele listów. Są różne, czasem pozytywne, czasem smutne, czasem hejterskie, a czasem takie, ze dotykaja mnie prosto w serce. Za każdym z nich kryje się Czlowiek, ze swoim światem, emocjami, radościami, smutkami, tragediami i nadziejami..
***
„(…) Od wczoraj panuje w moim sercu radość, szczęście i nowe pokłady energii. Znalazłam wpis Twój o Tobie na jakimś przypadkowym blogu. I nie mogłam uwierzyć, bo po tylu latach znalazłam kogoś, kto pomimo, że mi obcy, stał mi się w sekundzie bliski.
Ja też wychowuję sama synka. Za dwa miesiące skończy 6 lat. I od kiedy nabyłam samochód, zabieram go ze sobą wręcz wszędzie – ale jak na razie tylko po Polsce. Z wielu przyczyn, głównie finansowych, ale nie tylko..
Dlaczego we mnie tyle euforii? Bo schowałam się gdzieś z tym moim połączeniem samotnego rodzicielstwa i miłości do podróżowania w zaułek samej siebie, nie chcąc ciągle słyszeć o braku odpowiedzialności o tym, że powinnam siedzieć w domu i tworzyć TU dom dla dziecka, że pozbawiam go stabilności itd…
I nagle znajduję kobietę, która z tych kilku zdań wyczytanych wiem, że przechodziła i przechodzi podobne trudności a mimo to nie pozwala ludziom okraść się z marzeń i urealnia swoją pasję i miłość do świata – razem z dzieckiem…
Nie przeczytałam Cię jeszcze, ale sama świadomość, że ktoś taki jest, jest dla mnie czymś ogromnie ważnym..
Cieszę się, że Cię „spotkałam” i jestem Ci przeogromnie wdzięczna, że nie zrezygnowałaś ze Swojego życia, mimo przeciwności.
Życzę Wam siły do podążania przed siebie.(…)”
Po jakimś czasie, od autorki dostałam jeszcze jeden list, który sprawił, że podwójnie ścisnęło mi się serce.. Znajdziecie go w Inspiracjach (klik).
[…] cd „List, któy dotknął mego serca – cz.1” […]
Hola preciosas damas , haber compartido con ustedes fue un regalo maravilloso, Me recueda mucho ese amor y aventura que tuve con mi Madre , cuando era pequeña.
Eres una mamá y mujer maravilloso a quien admiro y quiero mucho, y mi pequeña princesa que tiene esa magia de inspirar y dejar una huella en mi corazón.
Te envío una abrazo lleno de mucho amor, abundancia y prosperidad, que el Universo siempre te llene me Bendiciones en cada recorrido de sus vidas.
Tu amiga que las quiere mucho Margarita.
Cuando quieran volver sabes tienes donde llegar.
Que nos volvamos a encontrar en nuestras proximas rutas.
Kochani, jakis dramat z wordpressowa wtyczka do fejsa sie dzieje – innymi slowy NIE PRZEKLEJA watkow w dyskusji – komentarze wiec poprzeklejalam na bloga recznie – nie wyglada to moze superdobrze, ale przynajmniej slady zostaną.. <3
OD Tekla Kowalska – do Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej
Myślę, że takie komentarze wynikają z frustracji. Ludzie robią to, czego wymaga „norma społeczna” – czytaj to, co inni. Czasem jest to zgodne z nimi, ale w większości przypadków „gniecie” ich to, źle im z tym. Dodając komentarz pod Twoim wpisem utwierdzają się w przekonaniu, że robią dobrze – że tak trzeba. Oni są ok, Ty nie.
A Gaja? Gaja dostaje od Ciebie coś niesamowitego! Takich wspomnień, przeżyć, możliwości poznania innych kultur (tak prawdziwie – nie w kurorcie) nie można kupić za żadne pieniądze.
Zatem niech te sfrustrowane „matki Polki” (pomniki za życia) dalej „stoją w miejscu”. Niech uskuteczniają kolejne zajęcia z integracji sensorycznej (no bo jak dziecko przed telewizorem lub tabletem ma nie mieć zaburzeń sensorycznych).
A tymczasem Gaja, z tego, co obserwuję na Twoim blogu, przekracza normę rozdwoją zarówno w kategorii ruchowej (w tym motoryka mała), jak i intelektualnej!
Tak trzymać dziewczyny! ?
Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej DO Tekla Kowalska
Coś w tym jest, co piszesz Tekla, to znaczy chyba bardzo duzo jest.. Kontrola spoleczna u nas tez jest silna, choc to chyba pikus, w porownaniu z tym co widzialam np w pln-wsch Malezji, a ja przeciez na prawde malo jeszcze widzialam..
I o Matkach – Polkach slusznie piszesz. Temat mi badzo bliski, bo wszystko wskazywalo, ze bede taką typową, rodem z satyr, groteskową matka, która zaciska zeby, ubiera maske na twarz i przyjmuje narzuconą jej spoleczną role z usmiechem, a tak na prawde w srodku wyje z bolu, tesknoty i poczucia, ze nie tu, nie tak i nie teraz chcialaby byc.
Jakie byłyby konsekwencje tego dla nas? To fantazja oczywiscie, ale gdy zapuszcze sie czasem w tym kierunku widze tam wiele mroku, splątania i bardzo skomplikowanych, trudnych emocji – takich, o ktorych moze mozna wspomniec na terapii u bardzo zaufanego psychologa, albo wyszeptac do ucha bardzo zaufanej przyjaciolce, bo za nie czeka matke potepienie.
Dlatego tez mam wiele ciepla, zrozumienia i wspolczucia dla matek Polek, bo wiem, jak trudno jest zyc, bedac uwiezionym pomiedzy oczekiwaniami spolecznymi, poczuciem obowiazku, a wlasnymi marzeniami i pragnieniami.
Asia tak to niestety jest, ze z łatwością przychodzi niektórym szufladkowanie innych, a ci którzy realizują swoje marzenia często robią to po cichu. Brawo dla Ciebie ze się dzielisz z nami swoimi życiem i ze tak wiele osób inspirujesz ❤️ uściski dla Was kochane i mam nadzieje ze się w końcu gdzieś w świecie spotkamy
Podróże to najlepsza szkoła życia.Pięknie się w niej znajdujecie.Gaja rośnie otwarta na inne rasy,tradycje,religie.A znajomości hiszpańskiego bardzo Ci Gajka zazdroszczę! Pozdrawiam serdecznie Was obie I czekam na dalsze reportaże.❤️
Cieszę się z listu Joasiu którym się dzielisz I który Cię motywuje. Bądź pewna, że jest Nas wielu. Ludzi o dobrym sercu. Ludzi z różnymi historiami życiowymi. Tymi dobrymi i tymi smutniejszymi… Bardzo mi łatwo i przyjemnie przyszło by żyć w Waszym towarzystwie, bo wiem że jesteś cudowną osobą mająca przy sobie wielu aniołów, którym jednym z nich jest Gaja. Życzę sobie i Wam Kochane, aby w te Święta Bożego Narodzenia i nie tylko w okresie Świątecznym, ludzie byli bardziej ludzcy ☺️ Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ważne. Ja kilka dni temu rozmawiałam z córką, bo wciąż słyszę od innych o braku stabilizacji i domu dla Niej/Nas oraz ciągłych zmianach. Moja niespełna dziesięciolatka powiedziała: „mamo- to wszystko jest tego warte, czasem jest trudno i często się tęskni, BUT IT’S ALL WORTH IT!…” Tyle na ten temat, z ust dziecka.
Wtyczka do importowania z FB nie jest w stanie zassac dyskusji, no wiec pozwole sobie przekleic recznie, co nastepuje:
Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej DO DAGA ROGERS
Otoż to Daga, otóż to – kilka postów poniżej ktoś pisze:” a co na to Gaja? Może ona by chciała na chwile wrócić do ojczyzny, porozmawiać w języku polskim i żyć przez moment normalnie, zwyczajnie, inaczej”. Inna osoba znów wklada mi do glowy:: „Ja bym miała dosyć spania w syfie, w cudzych domach,braku własnego kata”.
To wszystko to projekcje ludzi oparte na ich doswiaczeniach, charakterze, potrzebach itd, itp, to wyobrazenia na temat tego co czujemy – ja czy Gaja, czy Ty i Twoja córa lub co powinnyśmy czuć.. Zastanowiam sie, dlaczego ludzie chcą usilnie siebie nawzajem ( w tym nas czy Was) poprawiać, a nie pozwola po prostu zyc swoim życiem, dlaczego na sile chca wtlaczac wszystkich w ramy, co ich tak kluje, tak niepokoi w innosci – ze tą inność chcą zniszczyć, spacyfikować, zrównać do szeregu?..
od Janek Lenard :
Bo to co inne w Polsce= złe i gorsze. Ludzie podążają za tłumem i inność będą krytykować. Indywidualizm także i wszystko co jest nie w zasięgu ich horyzontu i możliwości. Taka jest natura na wschodzie Europy.Na zachodzie ludzie mają więcej dystansu i tolerancji. Każdy jest inny i nie ma co się przejmować opinią
OD Daga Rogers :
Wiesz, ci ludzie po prostu nie znaja tego „inaczej”, a dla nas inaczej to jest norma! Tak żyjemy, to kochamy. Stabilizacja to przede wszystkim emocje, a nie świat materialny. Co to jest własny kat? dla kogos to moze byc przeciez kamien na plazy. Jest mój, bo na nim siedzę, bo z nim rozmawiam…My obecnie przechodzimy przez proces testow w kierunku nauczania domowego i mam nadzieje juz w kolejnym semestrze będziemy wolne od szkoły. Możesz sobie wyobrazić reakcje niektorych osob, choć ja i tak w otoczeniu mam bardzo wolno myślące osobowości i jednak duze wsparcie. Joasiu, lećcie dalej, zyjcie pełnią i no wiesz…sama najlepiej wiesz…❤️
Bo ty dajesz sile pozdrawiamy
Dla mnie Pani Asia też jest inspiracją dzieki własnie Pani Asi i Pani Teresie zdecydowałam się na samotną pierwszą podróż <3 http://natemat.pl/101677,82-letnia-teresa-olszewska-bancewicz-najstarsza-autostopowiczka-w-polsce-podrozowac-chce-co-najmniej-do-90-tki
Gratulacje i powodzenia życzę wszystkiego dobrego
Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej DO AGNIESZKA ZOFIA WISNIEWSKA:
Ciesze sie szalenie! A pani Teresa i moja inspiracja tez byla i jest – czytalam o niej jeszcze w czasach „przedgajowych” <3