No właśnie – wcześniej było informacyjnie – teraz już bardziej prawdziwie – czyli wejście na wulkan San Pedro z dzieckiem – to znaczy z sapaniem, momentami kryzysu i wielka, olbrzymią radością na szczycie. Nakręcone przez nas w trakcie wędrówki na gwatemalski wulkan materiały zgrabnie zebrała w całość Monika Pogocka. Monia, dziekujemy ogromnie! Zapraszam Was wszystkich na nasz kanał Youtube, gdzie oprócz tego filmiku znajdziecie szereg migawek z naszego codziennego, podróżniczego życia, a o samym wspinaniu się na wulkan San Pedro z dzieckiem ...
Czytaj całość »Wulkan San Pedro – jak wejść na szczyt?
Prolog Na wulkan San Pedro ostrzyłam sobie zęby od dawna, w zasadzie od czasu, kiedy zamieszkałyśmy z Gajka w jego cieniu. Codziennie rano, gdy wychodziłyśmy na nasz olbrzymi taras, Atitlan migal do nas srebrem z jednej strony, nad nami niebiesciło sie niebo, a z drugiej strony dumnie spogladal na nas ciemnozielony wulkan. Przygladalam sie mu z respektem, wiedzac, ze to co widze, przycupnięta u jego podnóża to tylko fragment wielgachnej dwukilometrowej w pionie góry, na którą podejście dla wysportowanej osoby ...
Czytaj całość »Gdy żołądek nie ma nic do gadania
Idziemy ulicą głodne jak wilki. Na merkado (plac handlowy). By kupić warzywka i złożyć z nich pyszny obiadek. Droga prowadzi pod górę: -Mamo.. Mamo.. – marudzi Gaja – Na rączki.. Na rączki.. Ulica pnie się do góry pod bardzo ostrym kątem. W zasadzie cud, że nie ześlizgujemy się w dół. Idzie się faktycznie trudno, ja nie mam nosidła. – Gajku – zagaduję – a pamiętasz, jak szliśmy tutaj z Gabką i Jagódką? Maluch kiwa głową, ...
Czytaj całość »