Wjeżdżamy w Laos. Inny świat, pełen ubogich domków – uboższych niż w Tajlandii, dziurawych dróg – dziurawszych niż w Tajlandii i pięknych ludzi – równie pięknych jak w Tajlandii. Koło domów płoną ogniska, wszędzie bałagan i zwykła, widoczna gołym okiem bieda.
Nic nowego. Mniej więcej to samo widziałam jak Latinoameryka długa i szeroka – tam też kobiety gotowały na ogniu, sklepy byly w domach, a wielopokoleniowe rodziny, ubrane w brudne łachmany żyły na paru metrach kwadratowych drewnianych lub bambusowych chatek.
To co sprawia, że otwierają mi się oczy ze zdumienia, to widok wiszących wszędzie flag – ta czerwono-granatowa, z białym kołem w środku – to zrozumiałe, ale ta czerwona z sierpem i młotem???
– No tak, Laos jest przecież komunistyczny – przypominam sobie.
Jasne, że to wiem, ale co innego wiedzieć – a co innego zobaczyć na własne oczy. Mgliste wspomnienia z wczesnego dzieciństwa wypełzają z zakamarów pamięci. Pochód pierwszomajowy. Budynek dyrekcji Zakładów Azotowych. Kolejka po dawkę jodu w Ośrodku Zdrowia. Moje przedszkole.
– Mamo, mamo! – z zamyślenia wyrywa mnie głos Gajenki
– Co córeczko?
– Dlaczego tu wszędzie mają flagi z samolotem?
Przez moment mrugam oczami, nie rozumiejąc. Jakie flagi z samolotem? Przecież tu nie ma lotniska, ani nic związanego z awiacją.
– No TEEE!.. – w głosie mojego dziecka pobrzmiewa już irytacja – No TUUUU!… WSZEDZIE!!!
Dopiero do mnie dociera.
Moje nieskażone życiem w komunizmie dziecko za flagę z samolotem uznało.. flagę z sierpem i młotem.
Popatrzyłam na nią Gajki oczami.
I zobaczyłam – samolot!
***
Ciekawe jest to nasze patrzenie i widzenie, prawda?
Ps.
Praktyczne informacje na temat tego, jak przekroczyć granicę Tajlandii z Laosem (tzw. przejściem północnym Chiang Khong-Ban Houayxay) i jak łapać slow boat do Luang Prabang zawarte są TUTAJ.
Laos to kraj socjalistyczny,republika ludowa 🙂
Zgadza sie. Dokladnie to Laotańska Republika Ludowo-Demokratyczna.