Home / 2019 / Sierpień

Monthly Archives: Sierpień 2019

Letnie smakołyki

targ w Gloria

Letnie smakołyki. Gaja czyta polecenie: – Któ-ó-órych sma-ko-ły-ków zamieeeeerzasz spróbować latem? Latem? Jakim latem?! Chyba porą suchą! – wybuchnęła śmiechem.     Prawda. U nas inaczej świat wyglada. Podobnie, ale inaczej. Ot, nie ma 4 pór roku, ale dwie. Śnieg, kasztany i zimno to dla niej abstrakcja. Tu albo świeci słońce, albo pada, a chronić sie trzeba przed komarami, nie chłodem. Ostatnio, gdy rozwiązywałyśmy zadania z języka polskiego, zapytała się mnie, jak smakuje śliwka. – Śliwka? No.. Hmm.. Jak Ci ...

Czytaj całość »

Jak mówic do dziecka?

idziemy plażą

Jak mówić do dziecka? Wiele o tym już stron napisano, ale i tak pytanie to powraca do mnie jak bumerang. Jak mówić? Co mówić? By wspierać? By uniknąć choć niektórych błędów? Dawno temu zakodowałam sobie „pozytywne formułowanie zdań”. Nie mówię więc: „Nie rób tego”, ale „bądź uważna”, albo „rób ostrożnie”. W efekcie widzę, jak Gaj przekracza granice niedostępne dla części filipińskich dzieci – tych, których strzegą mamy lub nianie oczywiście, bo pozostałe dzieci dawno przekroczyły progi, których nawet nie potrafię ...

Czytaj całość »

Mangianie. Nowe chatki dla Staruszków. Jak radzić sobie z ludzką zazdrością.

Mangyan Senior Bapa

Więcej o naszym powrocie do mangyańskiej wioski przeczytacie TU.   Najpierw pojawiła się Baye Unip. Weszła bezszelestnie, jak to ma w zwyczaju i przycupnęła w rogu, pozdrawiając swym charakterystycznym kiwnięciem głowy każdego z mieszkańców. Mnie też pozdrowiła. Po czym spojrzała uważniej. A potem jeszcze uważniej. Wyszłam z cienia, w którym siedziałam, wyciągnęłam rękę. – Ate Asia??? – oczy Baye Unip, wielkie na co dzień, były jeszcze większe – Ale jak to?.. Jak?.. – Niespodzianka! – zaśmiała się Ate Eping – ...

Czytaj całość »

Mangyanie. Życie we wiosce, czyli powrót do domu.

mangyan girl

Słowem wstępu W mangyańskiej wioseczce mieszkałyśmy calutki miesiąc. Wrosłyśmy w tamtą społeczność, żyjąc ich życiem, ich rytmem. Z czasem poznawałyśmy ich zwyczaje, chadzałyśmy do mangyańskiej szkoły,  z Ate kopałyśmy kasawę i gabi w dżungli, a Gaja brykała z mangyańskimi dzieciakami, szybko opanowując najpotrzebniejsze słownictwo. Poznałyśmy też ich problemy – cienie codziennych dni, ale też uczestniczyłyśmy w tylu wspólnych radościach, które życie we wiosce przynosiło.     Pięknym zbiegiem okoliczności, o którym piszę TU, poznałyśmy bliżej mangyańskich Staruszków, żyjących w skrajnej ...

Czytaj całość »

Pies czyli nie bądźmy obojętni.

dręczony pies

Pies był duży i strasznie chudy. Sterczał przywiązany do muru cmentarnego w sposób, który przypominał skazanego na szubienicę. Sznur, który łączył go z barierką okalającą wielki grobowiec był króciutki, ot na tyle długi by trzymać głowę w normalnej pozycji. Na położenie się pies nie miał szans, każde spuszczenie nosa do ziemi owocowało naciskiem sznura na podgardle i zduszonym charkotem. Zresztą, kto by chciał się kłaść na tym rozgrzanym do białości betonie? Był środek upalnego dnia, żar lał się z nieba, ...

Czytaj całość »