Home / AZJA / Indonesia (page 2)

Indonesia

Kosz na śmieci

kosz na smieci Pura Ulun Danu Beratan

– Mamo, mamo! Oni mają raflezjowe kosze na śmieci!!! – woła Gaj w zachwycie   – Nie córeczko, to nie pączki raflezji.. To TRUSKAWKI!   – Tuskawki! – cieszy się Gaja – chciałabym zobaczyć drzwo truskawkowe!   – Truskawki nie rosną na drzewie, tylko na krzaczkach. Ot, takich malutkich, bliziutko ziemi.   – Naprawdę? – dziwi się Gaja – jakie to dziwne, myślałam, że na drzewie..         Co kraj to obyczaj, co dom to zwyczaj, co osoba ...

Czytaj całość »

Muszla klozetowa

muszla klozetowa azjatycka

– Mamooo, ubikacja! O rany, mamuś musze iść do ubikaaaacjiiii!..  – No to leć. Pewnie jest tam, za kuchnią. Gaja znika. – Pomooooocyyyy!… – słysze nagle ryk rozpaczy. – Co się stało córeczko?.. – dopadam do otwartych drzwi – Tu jest ta głupiaaaa ubikacjaaaaa! – Gaj zalewa się łzami – Ta europejskaaaaaaaaa! Nie znoszę ubikacji europejskich!… Chcę zwyyyyyyyyykłąąąąąąą!….     Muszla klozetowa „na Małysza”, to jedna z najczęściej wyśmiewanych międzykulturowych różnic. U nas kojarzona z sikaniem za krzakiem, budzi uśmiechy ...

Czytaj całość »

Codzienność na Sumatrze

loundry, pintu jae, indonesia, sumatra

– Patrz, Asia, no ja już nie mogę! – powiedziała głośno Juni, nie podnosząc nawet głowy z nad prasowania. Obie siedziałyśmy na ziemi, ja cerowałam gajkowe spodnie, Juni starannie składała kolorową koszulę swojego synka. – To nie do wytrzymania jest! – komentowała dalej, korzystając z tego, że mąż po angielsku ni w ząb – popatrz, trzecią parę dżinsów mi do prania niesie, a jeszcze tydzień nie minął! Co on sobie myśli, że ja jak maszyna będę pracować, a on elegancik ...

Czytaj całość »

Zgubiony bagaż

ojek indonesia

Dawno nie ojadłam się takiego strachu. Ale po kolei. Kochany host odebrał nas z przystanku. Oczywiście przyjechał swoim motorkiem, więc my – chcąc być przewiezione razem z bagażem musiałyśmy zastosować znaną i wielokrotnie przećwiczoną opcję z ojkiem, czyli tutejszą motocyklową taksówką. Sprawa tym razem była prosta, bo nasz host – jako miejscowy znał ceny i reguły gry, więc w sekundzie mieliśmy dodatkowy motor, na który wrzuciłam nasz transportowy plecak. My z resztą dobytku wskoczyłyśmy na motor naszego hosta. Jakież było nasze ...

Czytaj całość »

Nie mam męża

man and a girl, carita indonesia

– Hello! Czarno-czerwony motor zatrzymuje się tuz przed ławką, na której siedzimy z Gajką. Zeskakuje z niego szczupły facet i jakby nigdy nic zajmuje miejsce obok. – Co za piękna dziewczynka! – zaczyna zagadywać niezłym, jak na sumaryjskie wioski, angielskim – I jaka śliczna! – jego ręka automatycznie kieruje się do policzka malucha. Maluch robi unik i posyła mu pełne złości spojrzenie. Uśmiecham się w duchu. 3 lata rozmów i ćwiczeń wreszcie zaczynają przynosić efekty. Maluch zaczyna sam bronić się ...

Czytaj całość »

Wulkan Kaba

wulkan Kaba szczyt zdobyty

Wulkan Kaba to w zasadzie zespół 3 wierzchołków: Bukit Kaba, Bukit Itam (1893 m) i Bukit Malintang (1713 m) oraz trzech dużych kraterów, z których największy nosi nazwę Kawah Lama. W bliskiej okolicy znajduje się też wulkan Hitam, tyle że ten jest nieaktywny. Wulkan Kaba natomiast wybuchał kilkukrotnie w 1940 roku, natomiast w 2000 wyrzucał popiół. Tej atrakcji dodatkowo towarzyszyły wstrząsy sejsmiczne. Ostatnia aktywność wulkanu datowana jest na 2009 rok.    ***   O wulkanie Kaba, który przysnął sobie w ...

Czytaj całość »

Raflezja, czyli jak zgubiłyśmy się w dżungli

raflesia arnolda somosdos

Więcej informacji nt Raflezji, czyli Bukietnicy Arnolda oraz pierwszą część historii o jej poszukiwaniu znajdziecie we wpisie: „Raflezja – moje podróżnicze marzenie” Szliśmy wąską ścieżką, zagłębiając się w niewielką doliną. Na stromych jej zboczach rosła dżungla, dając nam przedsmak przygody, przed nami porywała oczy syta zieleń ryżu. Gaj, który tym razem zabrał swój aparacik biegał do przodu i do tył, skacząc po wąskich groblach, pstrykając zdjęcia i kręcąć filmy. Wreszcie weszłyśmy do dżungli. Pomału schodził ze mnie niesmak związany z ...

Czytaj całość »

Raflezja – moje podróżnicze marzenie

raflesia fot Joanna Nowak

Będąc brzdacem, a potem ekhm.. uczennicą niższych klas podstawówki bardzo lubiłam przeglądać ówczesny Internet, czyli Encyklopedie PWN tomów 5. Z tej właśnie księgi pochodzi dużo moich podróżniczych tęsknot i marzeń. W niej też, po raz pierwszy w życiu przeczytałam o Raflezji Arnolda, najwiekszym kwiecie świata, którego średnica przekraczać może metr. Wyobrażacie sobie taki gigantyczny kwiat? Raflezję niełatwo jest znaleść. Jest endemiczna – rośnie głównie na Sumatrze, Jawie i Borneo, można ją spotkać w Malezji, podobno nawet w Tajlandii. Tak więc od ...

Czytaj całość »

Harau Valley

harau valley flowers

Czasem bywa tak, że nic się nie składa. Tak też było i tym rankiem, kiedy po pierwsze zamówiony wieczór motor bynajmniej na nas nie czekał, a po drugie nasza znajoma nie mogła wyjść wcześniej z pracy. Brak motoru zruinował nam plany wypadu do Harau Valley, podobno jednej z najpieknieszych w okolicy, a na domiar złego wszystko wskazywało na to, że ostatni piękny dzień w dwudniowym oknie pogodowym. Mój ulubiony portal prognozowy wszędzie pokazywał granat nabrzmiałych deszczem chmur, jedynie nad Bukittingi ...

Czytaj całość »

Granice bezpieczeństwa

gaja na hustawkach indonezja bukittingi

    Lubię place zabaw. Są miejscem gdzie spotykają sie dzieci, gdzie Gaja zawiera nowe znajomości, gdzie mogę sobie bez poczucia winy grzebnąć w mediach społecznościowych oraz gdzie mogę posiedzieć, ponicnierobić i poobserwować innych rodziców.   Ot, dzisiejsza scena.   Gaja jest bez wątpienia bardzo sprawnym i odważnym dzieckiem. Na placu zabaw w Bukittingi zakochała się w huśtawce – takiej troszkę innej niż w Polsce, rzeknijmy – rodzinnej. Zakochała się w niej nie tylko z powodu huśtania, ale przede wszystkim ...

Czytaj całość »