Home / Tag Archives: malezja (page 4)

Tag Archives: malezja

Mari-Mari. Raj na Perhentian Islas.

Spóźniliśmy się na prom szptetnie. Wszystko przeze mnie, bo uparłam się na makrolid. Niestety noc w klimatyzacji jakiś czas temu, a potem dwie nocki w zimnych jak styczniowa noc malajskich autobusach zrobiły swoje. Kasłałysmy obie od dłuższego czasu, a domowe środki lecznicze ewidentnie nie prowadziły nas ku wyzdrowieniu. Okazało się jednak, że makrolid w Kota Bharu jest ewenementem, a upolowanie probiotyku graniczy wręcz z cudem. Nasz host, Wan,  jezdził więc z nami od apteki do apteki i gdy wreszcie udało ...

Czytaj całość »

Penang, Malezja – czyli niespodziewane chińskie Święto Zmarłych – vlog#7

Gdyby nie to, że na Penangu zaprosiła nas do siebie wspaniała hostka Sara (couchsurfing.com), w zyciu byśmy nie zorientowały się, ze zaczynaja sie obchody chinskiego Swieta Zmarlych. Po raz kolejny potwierdziło się nasze myślenie i nasz pomysł na oglądanie świata. No bo kto najlepiej opowie Ci o miejscu, do którego dotarłaś? Pan z Agencji Turystycznej? Przewodnik z Lonely Planet? Na pewno trochę, ale dla nas, od początku naszej podróży najlepszymi przewodnikami są lokalni ludzie.  Tak więc bogom dziękujemy za Sarę, malezyjską Chinke, ...

Czytaj całość »

Wesele w Malezji

  Poprzedna część historii kryje się tu. Nasze życie toczyło się w pokoju jadalnym. Pokój też był po części kuchnią, po części sypialnia, a najważniejszym było to, że był wystarczająco duży, by pomieścic rodzinę i znajomych. I tenże to pokój stał się swiadkiem naszych przygotowań na ślub.   Zaczęłysmy oczywiście od zimnego prysznica, a potem dziewczyny wzięły nas w obroty. Ja wystroiłam się w podarowane mi na Eidul Adha tradycyjne, malezyjskie szaty, Gaja oczywiście podobnie. Jedynie małej gdzies zawieruszył się ...

Czytaj całość »

U babci muzułmanki

  Poprzedni fragment tej historii kryje się tu. Do babci, na drugi koniec Malezji wyjeżdżaliśmy w strugach tropikalnego deszczu.       To co dla mnie było totalnym oberwaniem chmury, kiedy to wycieraczki nie nadążają odprowadzać wodę, dla Ainu i jej rodziny było czymś zupełnie normalnym. Deszcz uśpił mnie szybko i gdy otworzyłam oczy, pełna winy, iż zostawiłam Ainu sama z dwójką dzieci, zobaczyłam piękny obraz. Deszcz zniknął, gdzieniegdzie plątały się jeszcze jakieś obłoczki, natomiast Baseit i Gaja pokładali się ...

Czytaj całość »

Ubój rytualny

  Poprzedni wpis kryje się tu.   Gdy wysiadłyśmy z samochodu, moją uwagę zwróciła grupa ludzi. Wciąż odświętnie ubrane dzieci i normalnie już ubrani mężczyźni stali, przyglądając się czemuś z uwagą. – Ainu, co się tam dzieje? – zapytałam wciąż głodna na nowości. – Nie wiem – odpowiedziała Ainu – chodźmy zobaczyć. – Mamo! Mamo! Ja nie chcę! Mogę iść do domu i się pobawić? Proooooszę?..- Gaj zrobił oczy kota ze Shrecka. No jasne, że zabawki Baseita były bardziej interesujące niż ...

Czytaj całość »

Eidul Adha

  Poprzednia część opowieści ukryta jest tu.   – Asia, jeśli Ty jesteś zainteresowana islamem, to może chciałabyś zobaczyć, jak się żyje u muzułmanów na wiosce? Jutro jedziemy odwiedzić naszą babcię, ona mieszka nad samym brzegiem morza w bardzo zwykłym i nieturystycznym miejscu. Jedziecie z nami? Wioska? Nieturystyczna? Brzeg morza? Zaświeciły mi się oczy. – A gdzie dokładnie babcia mieszka? – W Kuala Kurau. Koło Penang. „Niespodziewana propozycja podróży jest jak zaproszenie przez Boga do tańca” – zadzwięczało mi w ...

Czytaj całość »

Ainu

Długie weekendy nie sa niczym dobrym dla podróżujących. Ciekawe i mniej ciekawe miejsca sa zapchane odwiedzającymi, w hostelach brakuje miejsc, a ceny sięgają zenitu. Gdy więc dowiedziałam się, że mam przed sobą malajske 4 dni wolnego, postanowiłam przeczekać je bezpiecznie w Kuala u Macieja. Macieja we własnej osobie wiekszość czasu nie było, jako że pełniąc obowiązki Charge de Affairs był zasypany pracą. Gaj korzystając z wygodnego łóżka sypiał więc do południa, a ja nadrabiałam internetowe sprawy. I gdy tak, dokładnie w ...

Czytaj całość »

Your name

  What is your name? (Jak masz na imię?)– pyta Gajkę najstarsza na placu zabaw dziewczynka. – Gaja – odpowiada Gaja. – Gaja?.. – brwi nastolatki podjeżdżają do góry w wielkim zdziwieniu. – Yes, Gaja. – odpowiada niezbita z tropu Gaja. – You know.. Your full name?.. (Ale wiesz.. Twoje pełne imię?..)– drąży zdeterminowana dziewczyna. – G-a-j-a! – Gaja??? – twarz nastolatki jest jednym wielkim niedowierzaniem – But.. Your name?.. You understand?.. YOUR NAME??? (Ale.. Twoje imię? Rozumiesz? TWOJE IMIĘ???)– ...

Czytaj całość »