Idę ulicą z Gajką za łapkę, patrzymy, o stoi autobusik. Jakiś taki ładny, inny niż te, które widzę na codzień. Podchodzę bliżej, patrzę – zbiórka krwi. Ucieszyłam się, fajnie, tyle dobrego dostaję od ludzi, odwdzięczę się choć w ten sposób:)
Odsunąwszy więc od siebie wizje HIV i WZW, bo jesteśmy przecież w cywilizacji, weszłam do środka.
– Ile Pani ma lat? – śniada pielęgniarka od razu przeszła do konkretów.
Odpowiedziałam.
– A ile Pani waży. Bo jak mniej niz 53 kg, to nie pobieramy.
Ha, tego nie wiedziałam. Na wagę wlazła więc Mała i Duża, a świat dowiedział się przy okazji, ze Mała waży 14 kg. Serce matki kwiknęło ze szczęścia, matczyny kręgosłup jęknął z rozpaczy. Pielęgniarki szeptały coś między sobą.
– A Pani to skąd jest?
– Eee.. Z Polski – odpowiedziałam zaskoczona nagłym pytaniem.
– I długo tam Pani mieszkała?
– Całe życie. No, prawie.
– Nie możemy więc pobrać od Pani krwi. W latach 90tych w Europie panowała choroba wściekłych krów, nie pobieramy krwi od żadnego człowieka, który mieszkał w Europie w tych latach.
…
Wyszłam z autobusu bardziej niż zdziwiona. No faktycznie pamiętam. Były szalone krowy i groźne priony i zgąbczałe mózgi, wszyscy przechodzili na wegetarianizm.. a potem nagle ucichło. Być może wybuchła jakaś inna afera. Nie pamiętam jak to się skończyło i prawie zapomniałam, że było, a tu szalone krowy wciaż na wokandzie i nie mam pojęcia dlaczego. Ktoś coś może wie?..
❤
W ramach komentarza do migawki, postępowanie pań aż tak mnie nie zdziwiło, ponieważ w Portugalii (Europa) nie przyjmuje się krwi od osób, które mieszkały w UK właśnie we wspomnianych w migawce latach i z dokładnie tego samego powodu. Domyślam się, że panie „poszły na całość” i zaaplikowaly regułę wszystkim europejczykom, tak na wszelki wypadek. 😉
Pozdrawiam Podróżniczki: Mniejszą i Większą!! 🙂
W Polsce za to nie chcieli mi pobrać dlatego, że ponad rok szwędałam się po Azji 😀
Iza, ale to chyba trzeba pół roku odczekać, a nie, że w ogóle (?)
ja za to nie dowiedziałam się co konkretnie znaczą „rejony, gdzie endemicznie występują choroby tropikalne”(te pół roku właśnie) i czy Indie pod to podchodzą;)
tak, jest jakiś okres kwarantanny, a potem można. w sumie nie dziwię się, że są takie obostrzenia, bo ta krew ma pomagać, a nie szkodzić. przejechałam całą Azję więc i te „rejony” być może zaliczyłam, gdziekolwiek są
A to doiero! Kto by się spodziewał?