Home / AZJA / Malezja / Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne

Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne

O Taman Negara piszą, że jest to las, który ma ponad 130 milionów lat. Zajmuje 4,343 km², czyli całkiem sporą część kontynentalnej Malezji i jest bez wątpienia unikatowym miejscem. Oczywiście, że postanowiłyśmy go z Gajką zobaczyć. Z racji na szczupłość czasu i koszty, zdecydowałyśmy się na wersję lajt, czyli na samodzielne podreptanie po okolicznych, przygotowanych do samodzielnej eksploracji ścieżkach. Głębiej postanowiłam się nie zapuszczać, chcąc oszczędzić nam spotkania z pijawkami, ale przede wszystkim – bojąc się zagubienia. Moja osobista koleżanka, eksplorując Taman Negara na własną rękę najadła się mnóstwo strachu, tracac orientację w licznych rozgałęzieniach szlaków. Po kilku godzinach łażenia tam i z powrotem, w stanie niezłej już paniki (dżungla jest gigantyczna, a życie w niej dość drapieżne), usłyszała głosy płynące znad rzeki. Zabrało ją czółno z miejscowymi ludzmi, którzy płynęli do wioski. Zrozumiałym jest więc, że mając tą historię przed oczami zdecydowałam się na podstawową raptem wersję naszej przygody.

Jak dojechać?

Najprościej – wykupić dojazd w jednej z agencji turystycznych. Jest ich mnóstwo w całej Malezji, nie będzie z tym żadnego problemu. 

Najtaniej – pojechać komunikacją publiczną. My oczywiście wybrałyśmy tą drugą opcję.

Ponieważ zbliżał się Malajski Nowy Rok, postanowiłam tym razem zarezerwować bilety. (cena 18.40 MR/os). Do tego celu polecam Easybook.com – stronka działa sprawnie, transakcja przeszła bez problemu. Z printscreanem podeszłam do kasy, tam okazało się, że powinnam mieć bilet wydrukowany. Jako że ja tego nie zrobiłam – wydrukowanie na miejscu kosztowało mnie dodatkowo 1 MR/bilet.

UWAGA!!! Autobusy do Jerantut odjeżdżają z dworca: TERMINAL BAS TUN RAZAK,  zlokalizowanego przy stacji metra TITIWANGSA (brązowa linia). Nas niestety obsługa hostelu skierowała na TBS (wzięłam ich wskazówki za pewnik, nie doczytując na bilecie – moja wina) więc potem w dzikim szale łapaliśmy Graba na właściwy dworzec, dziękując bogom za posiadany zapas czasu (Grab: BTS – Tun Razak Termial – 20 MR). Autobus w zależności od natężenia ruchu jedzie od 3 – 3,5 h. Jeśli kogoś z Was złapie noc w Jerantut, w bliskiej odległości od dworca są hotele/motele. Cen nie znam.

sleeping bus

W drodze zmorzył nas sen..  /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

 

 

W Jerantut od razu obskoczyli nas naganiacze, oferując m. in. przejazd busem (15 MR) lub busem i łódką (45 MR) do samego Kuala Tahan. My zdecydowaliśmy się jednak na lokalny autobus (7MR), w międzyczasie planując zrobić zakupy na pobliskim targu (np: mango – 10 MR za 3 kg reklamówkę, mniam!) Lokalny autobus do KUALA TAHAN odjeżdża dwa razy dziennie (8 am, 3 pm), jedzie 1, 30 min. Ostatecznie pojechaliśmy z agencją, zbijając cenę do 8 MR (mieli już turystów, więc zgodzili się nas wziąść na naszych warunkach).

 

Nocleg i wyżywienie

Samo Kuala Tahan jest malusienkie, opcji noclegowych znajdziecie wiele. Najtaniej jest w Liana Hostal, gdzie dormitorium kosztuje 15 MR/noc ( 2 piętrowe łóżka na pokój, nie ma pokoi prywatnych). Jedyny problem polega na tym, że wówczas, gdy byłyśmy – były tam i pluskwy. Wystarczyła godzinna drzemka, by obudzić się ze śladami pogryzień. Ciekawe, że sprawdziłam materace zaraz po wprowadzinach i test wypadł bez zarzutu. Materace były ok. Po drzemce oglądnęłam materace raz jeszcze – i tym razem znalazłam piękną, dorosłą, pękatą pluskwę. Wiecej dowodów na życie już nie szukałam. Obsługa hostelu przyjęła moją informację z uśmiechem i bezradnym wzruszeniem ramion. Tak, wiedzą, że mają pluskwy. Nie, nie zamierzają nic z tym robić. Tak więc przyszło nam szukać noclegu w innych miejscach.

Kolejne najtańsze hostele, które znalazłyśmy to Wild Lodge i Julia’s Place (25 MR/noc dormi), były niestety pełne. Teoretycznie są jeszcze dwa inne – już nie szukałyśmy, ponieważ obok, w Motel Teresek View dostałyśmy – po negocjacjach pokój w tej samej cenie. Mieli akurat przerwę między grupami, więc w dealu była nieposprzątana łazienka. Nie przeszkadzało nam to oczywiście w ogóle.

Ceny posiłków zaskoczyły nas mile. W restauracjach najtańszy posiłek, czyli smażony ryż, czy smażony makaron kosztował 6 MR. W sklepach ceny były nieznacznie zawyżone, lub takie same – np. woda 1,5 l kosztówała tak jak wszędzie – 2 MR, a mleczko smakowe 200 ml – 2 MR. Generalnie asortyment sklepów jest bardzo ograniczony. Jeśli ktoś ma swoje ulubione produkty, polecam zaopatrzyć się w nie wczesniej. Podobnie trudno jest tu kupić owoce i warzywa.

 

Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne

By dostać się do Parku, należy przepłynąć łódką na drugą stronę. Łódka kursuje non stop, cena za przejazd – 1MR/os (dzieci nie płacą).

 

entrance taman negara, malaysia

Wejście do Parku. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

 

Na miejscu opłaty pobierane sa za:

1 MR  –  wejście do Parku

5 MR  –  fotografowanie. Mam wrażenie, że jest to dość uznaniowe, ja za aparat fotograficzny zapłaciłam, ale np spotkani wcześniej turyści za komórki nie placili.

5 MR –  wejście na Canopy Walk (dorosły, za dziecko płacimy 3 MR)

Jeśli decydujecie się na Canopy Walk i pokrążenie przygotowanymi do samodzielnej eksploracji szlakami, w mojej opinii nie powinniście się zgubić. Drogi są przyzwoicie oznakowane, a przede wszystkim biegną na platformach. Jeśli platformy się kończą, znaczy – kończy się szlak. My zapuszczałyśmy się odrobinę dalej, ale tylko gdy była wyraźna ścieżka i tylko do pierwszego jej rozgałęzienia.

 

 

taman negara walk, malaysia

Ścieżki w części do samodzielnego zwiedzania są dość dobrze oznaczone. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

taman negara walk, malaysia

Gdy kończyła się ścieżka, wędrowałyśmy jeszcze, ale przy pierwszym rozgałęzieniu zarzadzałam odwrót. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

taman negara walk, malaysia

Turystów prawie nie było. Spacerowałyśmy w spokoju, wsłuchując się w gadanie lasu. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

taman negara t, malaysia

Przy szlaku można spotkać drzewa oznaczone tabliczkami z nazwą. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

canopy walk taman negara malaysia

Przejście Canopy Walk, czyli najdłuższego tego typu podniebnego chodnika na świecie sprawiło nam olbrzymią frajdę. Polecamy zdecydowanie dla dużych i małych. Równie zdecydowanie odradzamy tym, którzy cierpią na lęk wysokości. /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

 

Oferta agencji

Agencje turystyczne mają przygotowane całą listę dodatkowych atrakcji, z których nie skorzystałyśmy. Przedstawiam Wam cennik obowiązujący obecnie (czerwiec 2018). Za wszelkie informacje o zmianach będę bardzo wdzięczna.

 

pricelist, taman negara, malaysia

Ceny oferowane w jednej z agencji. Myślę, że zawsze można spróbować tu negocjacji. Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne

 

Dodatkowe informacje

Do niemiłych rzeczy, o których mówią wszyscy, którzy zapuszczają się głębiej w dżunglę bez wątpienia należą pijawki. Remedium na nie są trekkingowe buty plus grube, wższe skarpety, do których wkłada się spodnie oraz ruch (nie wolno się zatrzymywać). Uwaga, pijawka potrafi wspiąć się po kiju i np przyssac do ręki (przypadek znajomego). Odczepia się je przyżegając ogniem lub posypując solą. Te info uzyskaliśmy w naszym motelu.

Jeśli chodzi o komary – w samym Kuala Tahan, nad brzegiem rzeki było ich bardzo mało, podobnie zresztą jak w Parku – na ścieżkach po których chodziliśmy. Ale gdy ustawiliśmy sie na stopa na wylotówce z wioski, myślałam, że nas zjedzą. Także widocznie ilość komarów zależy to  od miejsca i być może od pory roku – niemniej jednak polecam zaopatrzyć się w dobry repelent.

Park Narodowy Taman Negara przy samym wejściu prezentuje turystom faunę w postaci dobrze opisanych tablic ze zdjęciami zwierząt. Postudiowałyśmy ją wraz z Gają z ciekawością, nie licząc na spotkanie jej przedstawiciela na przygotowanym dla turystów szlaku. Ku naszemu zdumieniu na schodkach prowadzących do punkut widokowego wygrzewał się WĄŻ!!! Przyznam uczciwie, że wpatrzona w drzewa nie spoglądałam pod nogi. W końcu szłam po ścieżce prowadzącej na pomostach. Gdyby nie Daniel, który wybrał się na wycieczkę z nami, na bank bym go nie zauważyła. Co gorsza, mogłaby go nie zauważyć Gaja. Skóra mi cierpnie, jak o tym myślę, także – ostrzeżeni moim przykładem – bądzcie uważni, szczególnie jak spacerujecie z dziećmi. 

Jeśli chodzi o wodę – zużywa się jej sporo. My z Gają, w ciągu 4h spaceru wytrąbiłyśmy na spółkę 3 litry. Dzień był umiarkowanie słoneczny, wody nie oszczędzałyśmy, szłyśmy na lekko, w plecaku mając raptem parasole, bananowe ciasto i obiad w postaci smażonego ryżu, wziętego z restauracji na wynos.

 

taman negara waz

Nie trzeba zapuszczać się głęboko w dżunglę, by spotkac przedstawicieli tutejszej flory.  /Park Narodowy Taman Negara – informacje praktyczne/

 

 

 

 

 

 

0 0 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

24 komentarzy
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowo
6 lat temu

Oo a dopiero co bylem w Jerantut i Taman Nagara. Faktycznie niezle, lacznie z kapiela w rzece. Pozdrawiam juz z Tajlandii

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Rozminelismy się szpetnie?..

Anonimowo
6 lat temu
Reply to  Anonimowo

Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej nie po raz pierwszy zreszta, co dobitnie swiadczy o tym, ze swiat wcale nie jest taki maly jak co niektorzy mowia hihi.

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Witold Ortlieb Jaka szkoda…

Anonimowo
6 lat temu

Byłam i kiedy czytam Twój tekst czuję, jakbym wróciła na wakacje 🙂 Dziękuję 😀

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Fajnie tam było.. PS. Doświadczyłas pluskw?..

Anonimowo
6 lat temu
Reply to  Anonimowo

Przyznam, że nie. Byłyśmy tam w Agoh Chalet. Pluskw nie było, ale łazienka była ciekawym doświadczeniem. Miałam wtedy koszmarne zapalenie zatok i ledwo przeszłam szlak między drzewami. Satay z sosem orzechowym, który tam jadłam śni mi się do teraz. 🙂

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Jo Mimpi O Dzisus.. Zgadzam się, to mocne doswiadczenie. Serdecznie wspolczuje i ciesze sie, ze do tego wszystkiego nie dolozyly sie jeszcze pluskwy. Brrr.. Okropienstwo..

Anonimowo
6 lat temu

Och marzenie, ja bym się mogła tam gubić godzinami pewnie. Kocham las i dzikość w takim wydaniu 🙂

Anonimowo
6 lat temu
Reply to  Anonimowo

I tylko taka malutka uwaga, pod ostatnim zdjęciem jest błąd w opisie 😉 wąż to fauna, nie flora. Mimo usilnych starań węża by wyglądało inaczej 😉

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Jolanta Marta Gontarz Carvalho słusznie! Choć wąż przepięknie zielony był, z czerwonym pasem, to faktycznie pod florę nie podlega! Dziękuję! ❤️

Anonimowo
6 lat temu

Kruche białogłowy cmoki, Wam, wojowniczki przestrzeni!

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Przyganiał kocioł garnków.. Buziak nie-Sierotko!

Anonimowo
6 lat temu

25 myr to około 4,80 funta brytyjskiego, musiałam sobie policzyć 🙂 Pięknie 🙂

Anonimowo
6 lat temu

Asiu, a jakieś namiary na „szerowanie/komentowanie/lajkowanie i ewentualne pozdrawianie Brata Czecha” ? 🙂

Anonimowo
6 lat temu

Tez tam bylam 🙂 Pozdrowionka i powodzenia w dalszej podrozy 🙂

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Ha! Dziękujemy!!! Jak Twoje doświadczenia? Nas na dzień dobry pogryzly pluskwy (godzina drzemki po przyjeździe) Gdy z zgłosiłam to na recepcji z dość wkurzoną miną, pracownik rzekl: a, tak.. Wiemy.. Stary problem.. Wszędzie są. Grrr.. A sprawdziłam materac, był ok:( Od teraz gdy będę pytać o pokój, będę dodawać „i koniecznie bez pluskw”, bo jak się okazało, w sąsiednim hostelu jednak nie mieli. I tam też spędziłam noc, choć cena dwa razy wyższa była. Beat Czech został – jego to nigdy nic nie gryzie 🙂

Anonimowo
6 lat temu
Reply to  Anonimowo

Hahahaha….mysmy spali w tych chatkach w parku. Ogolnie doswiadczenie super tylko jak poszlismy na hike to myslalam ze wilgoc mnie zabije…..prawdziwa dzungla. Ale szczekajace sarny byly najlepsze 🙂

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Ilona Maslanka Ja po doswiadczeniach z zycia w dzungli kolumbijskiej odpuscilam zapuszczanie sie na porzadny trekking. Gaja juz wazy fest, nosic jej non stop nie moge, a pijawek zdecydowanie chcialam jej oszczedzic. W dzungli kolumbijskiej znow naszym problemem byly kleszczyki. Jak ogarnelam co i jak (drugi dzien) to juz bardzo dbalam, by Gaja przypadkiem nie zaplatala polazla mi w trawy, tam gdzie ich mnostwo. Takze mnostwo bylo chronienia malenstwa i glownie przed komarami i kleszczykami. Pijawek tam o dziwo nie zanotowalam, chociaz z Biologiem z Bogoty łaziliśmy po tej dzungli razem, też nocą..

Anonimowo
6 lat temu
Reply to  Anonimowo

Somos dos – migawki z podróży Małej i Dużej no to niezle szalejecie….powodzenia i uwazajcie na to male paskudztwa. robactwa sa gorsze od duzych zwierzat

Anonimowo
6 lat temu

A te maseczki na zdjęciu z autobusu to z jakiej okazji?

Somos dos - migawki z podróży Małej i Dużej
Reply to  Anonimowo

Szalejącej klimatyzacji 🙂 Okropienstwo, od razu od niej gardła bolą niestety..

x

Check Also

somos dos migawki z podrozy malej i duzej

Wdzięczność

Uwielbiam nieprzewidywalność podróży i przygodę wpisaną w każdą jej minutę trwania. Lubię zaskoczenia, które przynosi, ...