– Mamo, mamo – zapytała mnie moja córeczka, podnosząc głowę znad piaskowych budowli i skanując uważnie horyzont – dlaczego tam, w tamtych dziurach jest tak różowo?
Dlaczego jest tak różowo?..
Przecież wszyscy wiemy, że to przez zachodzące słońce, prawda? Że to kąt padania promieni słonecznych wydobywa pasmo czerwieni z drobinek powietrza. Tak wymyśliłam na szybko, ale czy dobrze? Na plaży nie ma internetu, by skonsultować plątające się po głowie resztki wiedzy fizycznej z faktycznym jej stanem.
– Nie jestem pewna, córeczko – powiedziałam zgodnie z prawdą – ale zapytam się tych, co wiedzą i jutro spróbuję Ci o tym opowiedzieć. Może tak być?
Maluch z powagą pokiwał głową.
Pytam się więc Was, bo Wy wiecie.
Jak to jest? Dlaczego niebo robi się najpierw żółte, potem pomarańczowe, czerwone aż wreszcie płonie purpurpurą? Dlaczego, gdy są chmury, to robi się różowe?
Pomożecie?..