Ukraina i Meksyk. Wojna i pokój. Dwa nasze światy równoległe. Inne, odległe, a tak jednocześnie bliskie. I oba ostre jak żyletki. Podobnie jak Wy, przez ostatnie tygodnie nie byłam w stanie myśleć o niczym innym, jak o wojnie. Nie odklejałam się od komputera i na tyle, na ile się tyko dało, działałam on-line łącząc, koordynując, informując, przesyłając, podsyłając, organizując lub udostępniając zbiórki. Było to wszystko o tyle trudne, że od końca stycznia nasz fanpage został zbanowany przez fejsbuk za zwykłe ...
Czytaj całość »Czy rozmawiam z Gają o wojnie w Ukrainie?
Pierwszego popołudnia, tego samego dnia, kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, poszłam po Gajkę do szkoły. Chwilę musiałam poczekać, bo zajęcia się przedłużały. Stałam zmartwiała w środku, w wielką kulą w gardle i czerwonymi od płaczu oczami. O ataku Rosji dowiedziałam się praktycznie od razu. Jest duże przesunięcie czasowe pomiędzy Europą a Ameryką. Nie spałam jeszcze, gdy serwisy informacyjne podały pierwsze informacje. I nie zmrużyłam oka do ranka. Czytałam kompulsywnie w kółko te same wiadomości. I płakałam. Ze strachu o ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 25 – czyli idziemy na mercado poznawać lokalne owoce i warzywa
Dziś zabiorę Was na mercado, jedno z moich ulubionych miejsc w każdym mieście, miasteczku i wiosce. Każde mercado jest nieco inne, ale wszędzie jest gwarnie, kolorowo i bardzo interesująco. Na Mercado Benito Juarez, tuż obok naszego domu najciekawsza jest sobota. Dziś właśnie zjeżdżają się mieszkańcy okolicznych wiosek, przywożąc to, co rośnie u nich w ogródku. Pokażę więc Wam dziś różne rodzaje bananów, przepyszne sapote, guaybę i guanabanę, zobaczycie jak wygląda chayote, nopal i jicama, przedstawię Wam cały ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 24 – o utracie funpage Somos Dos, pobiciu sąsiadki i kradzieży plecaka w supermarkecie
Dzisiaj było dość poważnie. Nie umiem inaczej, gdy poważnie dookoła. Te zielenie i błękity, które nas otaczają, kryją w sobie piękno, ale pod nimi czają się różne inne sprawy, czasem mroczne, czasem trudne… ——– „Postaw kawę Somosdoskom” to obszar w Wirtualnej Kawiarni, gdzie można nas zaprosić na wirtualną, niezobowiązującą kawę. Nie ukrywam, że bardzo nas to ucieszy. Ogromnie też ucieszymy się, jeśli ktoś z Was zechce być matką lub ojcem chrzestnym naszych wirtualnych działań i realnego życia. ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 23 – z Playa Zicatela czyli z najbardziej turystycznej plaży w Puerto Escondido
Kochani, dziś z Gajuśką zabieramy Was na Playa Zicatela, najbardziej turystyczną plażę w Puerto Escondido. Oglądanie tej turystycznej bańki zaczniemy w ważnym dla nas miejscu, w którym spełnia się marzenie Gajenki. Potem przespacerujemy się uliczką przy plaży, popatrzymy na tutejsze sklepiki i knajpki oraz przez zaplecze jednej z nich wejdziemy na plażę. Zobaczycie wówczas ocean w całej swej krasie i w stanie spokoju, choć uprzedzam, że w mej opinii do spokoju mu daleko. Pokażemy Wam po kolei plaże w Escondido, ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 22 – z portu w Puerto o kupowaniu ryb i o tym, co się dzieje rankami na plaży
Dziś planowałam zabrać Was na Playa (plaża) Principal, która w swoim północnym końcu jest porcikiem dla malutkich łódek rybackich. Każdego dnia można tu kupić świeżutkie ryby, sprzedawane wprost z łódek – urobek nocy. Byłam tu już kilka razy i za każdym razem było inaczej, więc nie mogłam Was tu nie zabrać! Dziś jednak schodziłam w dół z duszą na ramieniu, bo w nocy przeszła u nas olbrzymia nawałnica. Kto widział stories – to wie. W minutę nasza droga zamieniła się ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 22 – o tym, jak zamieszkałyśmy na swoim, czyli nasze mieszkanie, podwórko i prehistoryczna pralka
Mamy mieszkanie! Zupełnie niepodobne do tych pięknych pomieszczeń z folderów, nijak mające się do wymuskanych wnętrz prezentowanych na instagramie, pełne niedoskonałości, chropowatości, za to bardzo meksykańskie i nasze na dłuższy czas! Gaja jest w nim zakochana po uszy, a i ja coraz bardziej go lubię! Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda, jak pomalutku go urządzamy, co nam jest niezbędne do życia, z czego się cieszymy, a jakie mankamenty doprowadzają nas do białej gorączki – wpadajcie na live, gdzie pokażemy Wam naszą ...
Czytaj całość »Noworoczny live 21 z gór Oaxaca, czyli dlaczego spałyśmy w ubikacji
Dzisiejszy live prowadzimy w zasadzie jako tutejsze bezdomne. Wyprowadziłyśmy się już z naszego luksusowego mieszkania z basenem i widokiem na skaczące w oceanie wieloryby, zostawiając część naszych rzeczy na palapie. Gdy wrócimy do Puerto, wślizgniemy się tam po sekretnych schodach, zabierzemy nasz karton i wraz z plecakiem udamy się… No właśnie, do naszej małej kawalerki, która mam nadzieję, że będzie już wybudowana i wykończona, bo jak nie to… No właśnie, jeśli nie, to nie nie wiem co. ...
Czytaj całość »Bożonarodzeniowy live z Oaxaca 20 – o zwyczajach, tym co na straganach oraz na stołach i w sercach
Przyznam, że gdy wyłączyłam live i spróbowałam go zapisać, mróz przeszedł mi po plecach. – O nie… – jęknęłam – Taki fajny live! Tyle się działo tutaj! I stragany, i spacer, i tyle życia wokół! Wszystko w piach! Przecież to jest nie do powtórzenia! Nie chciało być inaczej. Pomimo mego zaklinania rzeczywistości, zapisany w pamięci telefonu film wyrzucał błąd. – Od początku było coś nie tak z tym livem – narzekałam, a Gaj spoglądał mi przez ramię ...
Czytaj całość »Live z Meksyku 19 czyli o zagrożonych żółwiach morskich, zbieraniu jaj i wypuszczaniu małych żółwi do oceanu
Kilka dni temu poszłyśmy z Gajuszką na Plażę Bacocho. Celowałyśmy w zachód słońca, by nacieszyć oczy szeroką plażą i niczym nieograniczonym horyzontem, wypełnionym szumiącym oceanem. Ku naszemu zdziwieniu, w jednym miejscu na plaży kłębiło się mnóstwo ludzi. Część stała w kolejkach, część czemuś się przyglądała, a wszystko wyglądało bardzo, ale to bardzo intrygująco. Okazało się, że wszyscy ci ludzie przyszli wypuścić żółwiki, które właśnie się wylęgły do oceanu. Widowisko było przednie i wzruszające jednocześnie, a wolontariusze ...
Czytaj całość »